Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Czw 17:15, 20 Kwi 2017    Temat postu: forza italiano ks

-I przyslij kamerdynera! - krzyknela w slad za nim Lika. Odchylila glowe, a obloczek popielatych wlosow spoczal na wodzie, powoli nia nasiakajac. Usmiechnela sie do malowidla na suficie, przywiezionego setki lat temu z jakiegos ziemskiego soboru. Pollezaca postac w centralnym fresku zawsze przypominala jej Keya. - Pamietasz jeszcze, pamietasz... - wyszeptala Lika.

Mezczyzna na fresku, od tysiecy lat unoszacy sie z ziemi, nadal patrzyl w nieskonczonosc. Nie interesowaly go dziwne gry potomkow.

-Ostrozny, cierpliwy, madry Key - szepnela Lika, zamykajac oczy.



Szli krotkim korytarzem, wypalonym w skale. Przodem kroczyl czlowiek z dwiema mechanicznymi protezami - albo mechanista, albo po prostu ktos nieposiadajacy aTanu, za nim Key i Tommy.

Pochod zamykal Meklonczyk, przesuwajac sie na tylnych konczynach, co bylo jednym z wariantow bojowej transformacji.

Tommy tulil sie do Keya. Wprawdzie w ciagu minionej doby jego watpliwosci nie znikly do konca, ale cyborgi do tej pory widzial wylacznie w telewizji. Na peryferyjnych planetach obcy nie byli zbyt lubiani.

Korytarz konczyl sie teczowa zaslona silowego pola, wlaczonego teraz wylacznie w celach dekoracyjnych. Za nia ukazala sie okragla sala z lukowym sklepieniem; przez witrazowe okno lalo sie swiatlo.

-Zaczekajcie - powiedzial czlowiek. Dolna czesc jego twarzy byla z ciemnozoltego metalu, wargi ledwie sie poruszaly, ale glos mimo to wydawal sie prawdziwy.

-Czekamy - zgodzil sie Key. Sala byla pusta, tylko posrodku, wprost na gladkim marmurze podlogi lezalo kilkanascie wielkich atlasowych poduszek. Mogliby na nich siasc, ale nikt ich nie zapraszal.

-Dutch - wyszeptal Tommy.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group